NUMER 31 Z DNIA 15. czerwca 2003 | ||
SPECTATOR REGULARNE CZASOPISMO SCHOLANDZKIE Królestwo Scholandii - wirtualne pañstwo. Adres: www.scholandia.xo.pl |
HAS£O TYGODNIA: WIELKI SOJUSZ ZE STARYMI PRZYJACIÓ£MI |
WYDARZENIA | MIÊDZYNARODOWE | GOSPODARKA | PRAWO | NAUKA |
||||||
BIE¯¡CE AKCJE SPECTATORA: Nie zapominamy o naszych akcjach, przecie¿ sporo z nich uwieñczonych zosta³o powodzeniem: dziêki naszej natarczywo¶ci znaleziono na przyk³ad Sêdziego, otwarto Mu s±d, otworzono niejedno miasta w bezludnych prowincjach , a nawet Damodar czasem co¶ machn±³ ogonem (pozdrówko!). Nadal wiêc szukamy ludzi chêtnych na ni¿ej wymienione: SZTUKA TEATRALNA Spectator obiecuje 100 arminów honorarium za napisanie i przes³anie do nas scenariusza sztuki teatralnej o tematyce scholandzkiej - mo¿e to byæ komedia albo sztuka powa¿na, z wielk± lub ma³± obsad±. Dodatkowo podejmiemy siê zawrzeæ umowê z Autorem i dzie³o takie wydaæ, je¶li tylko bêdzie ono mia³o szanse powodzenia na rynku czytelniczym i jako przedstawienie. KARYKATURA Dobrze nam siê wspó³pracuje z Sergiosem Butterbergiem, artyst± i politykiem w jednej osobie. Wspólnie zape³niamy stopniowo jego Muzeum Karykatury, a jednocze¶nie dostarczamy rozrywki naszym Czytelnikom. Niezale¿nie od tego oferujemy zarobek od 7 do 15 arminów ka¿demu, kto wykona dobr± karykaturê, ukazuj±c± (wy¶miewaj±c± aktualne wydarzenia w naszym kraju i prze¶le j± do nas). Je¶li zdecydujemy siê j± wstawiæ do gazety, gwarantujemy honorarium w wy¿ej wymienionej wysoko¶ci. Je¶li nie, ale bêdzie ¶mieszna - prze¶lemy j± do Muzeum Karykatury w Mons Reale, które ma fundusze, aby j± zakupiæ. zachêcamy zatem osoby z talentem karykaturzysty (i dostêpem do skanera), aby ta droga zaczê³y zarabiaæ w wolnym zwodzie artysty! GALERIA SCHOLANDCZYKÓW Pomys³ Spectatora, przedstawiony ju¿ raz na li¶cie dyskusyjnej. 31 maja zosta³ wykonany. Galeriê znajdziesz TU, jej adresem scholandzkim jest miasto Inselburg, stolica prowincji Inselii. Ma ona postaæ strony www, na której mo¿na zobaczyæ: 1. zdjêcia Scholandczyków, którzy przes³ali swoje (zeskanowane) fotki na adres: [email protected] , 2. krótkie autocharakterystyki (mo¿e byæ jedno zdanie, mog± - cztery, piêæ), mo¿e byæ wiersz czy co tam kto lubi, 3. opis dokonañ danej osoby, jej adres w Scholandii, funkcja któr± pe³ni, jej wirtualne wykszta³cenie, je¶li jest, oraz 4. Wywiad z dan± osob± , przedstawiony wg tzw. formularza Scholandczyka (70 pytañ), opracowanego ju¿ przez Spectatora (zebrane inne formularze plus w³asne pomys³y). Wszyscy,. którzy nade¶l± podpisane zdjêcia, i wype³ni± ankietê na stronie www Galerii bêd± mieli w ten sposób szansê przedstawiæ siê szerszemu ogó³owi. Galeria ma przynie¶æ kilka wymiernych korzy¶ci: 1. Lepiej siê poznamy miedzy sob±, 2. Bêdzie nam ³atwiej szukaæ partnerów do wspólnych projektów, znaj±c ich zainteresowania 3. Atrakcyjno¶æ Inselburga wzrasta 4. Powsta³o nowe, dobrze uczêszczane muzeum Ponadto chcemy zamie¶ciæ w Galerii mapê Polski z zaznaczonymi punktami, gdzie mieszkaj± nasi obywatele - mo¿e kto¶ zechce zorganizowaæ regionalny zjazd. Prosimy przysy³aæ zdjêcia na pocztowy adres Spectatora: [email protected] i wpisywaæ siê do ankiety pod podanym jej adresem. W razie pytañ tak¿e do nas!
TU JEST MIEJSCE NA TWOJ¡ REKLAMÊ I przestañcie marudziæ, ¿e nikt o d was nic nie kupuje. Ka¿da firma musi dbaæ, aby j± widziano. A kto was widzi? za niedu¿e pieni±dze mo¿ecie zamówiæ u nas swoj± reklamê. Jazda! piszcie do: [email protected]
| ||||||
TRAKTAT
SOJUSZNICZY
Dnia 15 czerwca 2003, krótko po pó³nocy
zosta³ powitany na miêdzynarodowym lotnisku im. Frederika Ladislava w
Scholopolis JKM eMBe, Król Dreamlandu. Nie by³a to jego pierwsza wizyta
w Scholandii. Tym razem przyby³ tu jako G³owa swego Pañstwa, by wraz z
Królem Arminem Frederikiem zawrzeæ i ratyfikowaæ Traktat Sojuszniczy
pomiêdzy Scholandi± a Dreamlandem. Traktat ten przygotowywany by³ d³ugo,
potrzeba jego zawarcia jasna by³a dla obu stron ju¿ dawno. Oba nasze
kraje ³±czy bardzo wiele: powa¿ne podej¶cie do symulacji, d±¿enie do
objêcia ni± mo¿liwie wszystkich sfer ¿ycia, pokojowa i zrównowa¿ona
polityka zagraniczna, du¿y nacisk na kulturê i naukê, coraz liczniejsze
kontakty obywateli obu krajów i ich s³u¿b publicznych. Obok Sarmacji,
jest Dreamland najpowa¿niejszym pañstwem internetowym polskiego jêzyka,
a przy tym pañstwem najstarszym i ciesz±cym siê olbrzymim presti¿em.
Tote¿ scholandzka polityka od pocz±tku stara³a siê budowaæ szczególne
odniesienia do tych w³a¶nie dwóch pañstw. DEBATA WYBORCZA 14 czerwca o 20.00 na czacie Scholandii mia³a miejsce debata wyborcza. Zgromadzi³a ona przede wszystkim ju¿ przekonanych: w¶ród w sumie oko³o 20 uczestników wiêkszo¶æ stanowili kandydaci (ok. 10 z 14) oraz cz³onkowie ich partii. Prawdziwie nowych lub nie zwi±zanych z ¿adn± parti± obywateli by³o, zdaje siê, tylko 4. Niemniej debata by³a ciekawa. Okaza³o siê w niej na przyk³ad, ¿e Partia Nowy £ad s±dzi, jakoby¶my wszyscy siedzieli na drzewach, wszystko jest z³e i nie dzia³a, za¶ ona sama jedynym zbawc± Scholandii. Zreszt±, jak na zbawcê, s³abo by³a partia reprezentowana: w jej imieniu (dzielnie bo dzielnie, ale trochê bez do¶wiadczenia) bi³ siê pan Markov, burmistrz Scholopolis. Mesjasza Szmidta za¶ nie by³o, a to przecie¿ on jest kandydatem na premiera Nowego £adu. PPKP pokaza³a siê pojednawczo: umia³a doceniæ swoich przeciwników, i choæ nie sk±pi³a im krytyki, zadeklarowa³a, ¿e bêdzie lojalnie wspó³pracowaæ z ka¿dym rz±dem, nawet je¶liby mia³a pozostaæ w opozycji. Czyli wymarzony partner w ewentualnej ... koalicji :-) PLI obiecywa³a dokoñczenia budowy gospodarki, w tym turystykê i gie³dê akcji (ona ma byæ jej nastêpnym punktem). Zaatakowana za¶ zosta³a za nie p³acenie przez Premiera i Ministra Finansów terminowo wyp³at i oto proszê: jeszcze przed koñcem debaty wyp³aty by³y na kontach! Co ciekawe: Niezale¿ny kandydat, hr. Reichenau (Bartkiewicz), który nie obiecywa³ nic, poza aktywnym i uczciwym spe³nianiem obowi±zków pos³a i wspó³prac± z ka¿dym, kto bêdzie chcia³ co¶ robiæ dla rozwoju Scholandii, by³ kuszony przez wszystkie partie |
do wspó³pracy i ewentualnego zasiadania w rz±dzie. Kiedy wiêc
powiedzia³, ¿e nie ma zamiaru dalej pe³niæ funkcji MSZ, zapanowa³a
niejaka konsternacja. Chyba wszyscy trochê za wcze¶nie wpisali go na
listy "swoich" rz±dów. Debata trwa³a pe³ne dwie godziny: po
jej zakoñczeniu czê¶æ uczestników pozosta³a na czacie a¿ do pó³nocy,
kiedy to odby³a siê na nim uroczysto¶æ, zwi±zana z podpisaniem
Traktatu Sojuszniczego pomiêdzy Scholandi± a Dreamlandem.
KAMPANIA WYBORCZA TRWA I zaczyna nabieraæ rumieñców. S±d Królewski dokona³ 10 czerwca rejestracji 14 kandydatów (na 5 miejsc w Parlamencie), zatem na pewno ju¿ wiemy, kto startuje i nad kim trzeba siê zastanawiaæ. Wszystkie wa¿ne partie ju¿ przedstawi³y swój program, nie zrobi³ tego tylko tajemniczy A. v. Monomach, o którym wiadomo tylko, ¿e pe³ni (w³a¶ciwie dlaczego wci±¿?) funkcjê prefekta najbardziej martwej w Scholandii prowincji Proftazja, w której poza stworzeniem ongi¶ jej strony nie wydarzy³o siê nic, a paru obywateli, którzy siê tam chcieli osiedliæ, albo czym prêdzej stamt±d uciekli (Pi±tkowiak), albo wpadli w czarn± dziurê inercji i braku zaanga¿owania. Mo¿e w³a¶nie dlatego Monomach nie ma programu? Kieruje siê widaæ has³em: wystarczy byæ. Warto jednak przypomnieæ, ¿e podobnymi metodami i bez ¿adnej kampanii wyborczej wszed³ do Parlamentu w lutym pose³ Wochal, tak¿e bez przedstawienia programu. Co by³o potem, wiemy: nie wzi±³ udzia³u w ¿adnym glosowaniu, wzi±³ natomiast 12 tygodniowych pensji pos³a. Czy¿by powtórka? Wochala wybrali poznaniacy z jednej szko³y, a kto ma wybieraæ Monomacha? Mo¿e ci sami? Cieszmy siê, ¿e mamy teraz znacznie wiêcej wyborców i te parê g³osów znajomków nie powinny takim osobom wystarczyæ. Co natomiast dziwi, to fakt, ¿e stara wielka partia PLI mówi wprawdzie o swoim programie na przysz³o¶æ, ale zupe³nie prawie nie odpowiada na ataki Nowego £adu i trochê mniej PPKP i nie broni swojej - przesz³o¶ci. A przecie¿ nie ma siê czego wstydziæ. Gdyby PLI poprowadzi³a trochê gorêtsz± kampaniê i pokaza³a swoje plusy i osi±gniêcia, mia³aby z pewno¶ci± wiêcej szans na zwyciêstwo w tych wyborach. W wybór jest du¿y i dlatego zwyciêstwo nie bêdzie ³atwe. Za¶ w tym stylu, jak ostatnio (3 pos³ów PLI na 5 ogólnie), raczej ma³o prawdopodobne. Dlatego, panie Kanikov: do boju! W³a¶ciwie dlaczego nie da³ Pan reklamy do gazet? Inni maj± swoje media, PLI nie. Lenistwo? Brak pomys³u? Z³e prognozy, jak na kandydata na premiera!
NOWE MIASTO: MARIUSBURG /ARDEN Staraniami Damiana Pankowskiego i prefekta Adama Pi±tkowiaka powsta³o w prowincji Arden drugie, obok Internetii miasto: Mariusburg. strona www miasta uderza rozmachem, jak na pocz±tek to bardzo obszerne zamierzenie. Na razie wiele jest w budowie, lecz je¶li burmistrzowi (D. Pankowski) starczy si³ i ochoty, mo¿e siê Mariusburg staæ konkurencj± nie tylko dla Internetii, ale i dla du¿ych miast Scholandii: Scholopolis i Alexiopolis. Miasto ju¿ teraz, obok planu, spisu mieszkañców, posiada dwie wystawy (malarstwo W. Blake a oraz Galeria Absurdu), jak równie¿ w³asne kino. Tyle dobrego. A teraz trochê dziegciu: wszystkie instytucje miasta to na razie tylko obrazki, brak tam interaktywnych mo¿liwo¶ci, np. rozmowy z burmistrzem, kupienia biletu do kina (ju¿ mo¿na, przecie¿ dzia³aj± skrypty sprzeda¿y!). Ko¶ció³ np. mo¿na by podlinkowaæ do którego¶ z istniej±cych w Scholandii, gdzie s± strony i wyg³asza siê kazania. Ponadto burmistrz chyba na w³asn± rêkê wzi±³ siê za wynajem nieruchomo¶ci, bo pewnie nie wiedzia³, ze to siê robi przez centralny system (i dziêki temu miasto zarabia). zatem sporo do uzupe³nienia lub poprawy. No i jeszcze jeden problem: Jak z t± kultur±, wystawami, muzeami. Czy naprawdê chcemy mieæ nie oryginalne, ¶ci±gniête z Internetu,. "gotowce"? Pewnie, to ³atwe, ale przecie¿ budujemy scholandzk± kulturê. William Blake nie by³ przecie¿ Scholandczykiem? Wiêcej na ten temat w dziale KULTURA. | |||||
ORDER ¦W. ULRYKA I KLASY DLA
MARKIZA WEWIÓRY
Pierwszy to raz Scholandia przyzna³a swoje najwy¿sze odznaczenie cudzoziemcowi. Markiz Artur Piotr Wewióra, ambasador Dreamlandu w Scholandii i faktyczny wspó³-architekt Traktatu Sojuszniczego pomiêdzy Scholandi± a Dreamlandem otrzyma³ dzi¶ Order ¦w. Ulryka I Klasy (Krzy¿ Wielki) z r±k Króla Armina Frederika. Dreamlandzki prawnik, ciesz±cy siê w swoim kraju ogromnym autorytetem, jest tak¿e dyplomat±. S³u¿bê swoj± w Scholandii pe³ni od samego pocz±tku naszych wzajemnych stosunków, od listopada 2002. Czyni to nadzwyczaj dyskretnie, nigdy nie wypowiada siê na li¶cie dyskusyjnej, nie interweniuje g³o¶no, ale za to skutecznie i z wielkim taktem. Wiedz± co¶ o tym osoby, które cokolwiek a jakiejkolwiek sprawie czyni³y na linii Scholandia-Dreamland. Markiz Wewióra jest te¿ czêstym i mi³o widzianym go¶ciem na Zamku, ale tajemnic± poliszynela jest, ze i Ambasada Dreamlandu w Scholopolis niejeden raz by³a miejscem dyskretnych a bardzo wa¿nych spotkañ czy to scholandzkich i dreamlandzkich polityków, czy to nawet rozmów wielostronnych. Jednak nie za to najwy¿sze odznaczenie: Markiz Wewióra bowiem uczyni³ rzecz wielk±: doprowadzi³, w imieniu i z pe³nymi pe³nomocnictwami Króla eMBe, mimo licznych przeszkód, do fina³u, najobszerniejszy i najbardziej praktyczny w "u¿yciu" Traktat Sojuszniczy miedzy dwoma du¿ymi i wa¿nymi krajami, które siê wzajemnie potrzebuj±. Pierwsza doceni³a to Scholandia, na pewno zrobi to i Dreamland. bo jest za co. Zreszt±, czy naprawdê dali¶my Order cudzoziemcowi? Markiz tak sprawnie porusza siê w¶ród scholandzkich meandrów politycznych i tak skutecznie buduje wspólne dobro obu krajów, ze mo¿na ¶mia³o uznaæ go za jednego z najbardziej scholandzkich Dreamlandczyków. D³ugich lat, Panie Markizie! |
LEBLANDIA CHCE KULTURY! We wzajemnych odnoszeniach miêdzy v-pañstwami. Cesarz Marek Lebencjusz skierowa³ na listê miêdzynarodow± FPM list otwarty, w którym domaga siê, by pañstwa internetowe, które chc± uchodziæ za powa¿ne i symuluj±ce realne byty pañstwowe spo³eczno¶ci i instytucje, u¿ywa³y we wzajemnych stosunkach tych samych form, których u¿ywaj± ich realne odpowiedniki. Szczególnie podra¿ni³o Jego Cesark± Mo¶æ, ¿e pewien premier mikro-mikronacji u¿y³ w stosunku do innych s³ówka "ty" w oficjalnej korespondencji. Fakt, maniery z piaskownicy. Nastêpnie denerwuje G³owê Leblandii u¿ywanie niejasnych (albo powiedzmy wprost: niezrozumia³ych dla samego pisz±cego!) pojêæ typu: "uznanie traktatu", których ML po prostu nie zrozumia³. Racja, ja nie zrozumia³bym ich tak¿e. Ale bym siê domy¶la³:-) Z odzewu na swoje pismo mo¿e JCM byæ wzglêdnie zadowolony. Wzglêdnie, gdy¿ wprawdzie Scholandia i Sarmacja go popar³y (Dreamland jak zwykle dumnie zmilcza³, albo (jak zwykle?) zagapi³ siê). Natomiast w³a¶ciwi adresaci apelu, czyli przys³owiowe "no¿yce", odezwali siê najprêdzej. W swym entuzjazmie popierania nowych rozwi±zañ od razu te¿ ukazali, gdzie problem: Jeden napisa³, ze dobrze bêdzie lepiej "formatowaæ" listy oficjalne (nie rozró¿nia widaæ pojêæ "formatowaæ" i "formu³owaæ", drugi za¶, w obszernym li¶cie poparcia uzna³ "stosunki konsularne" za stosunki dyplomatyczne. Z tego wynika, ¿e ci, co stosuj± w³a¶ciw± terminologiê, nadal j± bêd± stosowali, ci za¶, którzy stosuj± radosn± twórczo¶æ, tak¿e przy tym pozostan±. Nie ze z³ej woli, lecz z braku odpowiednich s³owników lub po prostu oczytania. A mo¿e by tak studia na Wydziale Stosunków Miêdzynarodowych w Sieci? Zapraszamy, KUS jest otwarty tak¿e dla cudzoziemców! | |||||
SKLEPY ROSN¡! W ostatnim tygodniu zarejestrowa³y siê a¿ trzy firmy, pragn±ce stworzyæ sklep. Oznacza to, ¿e od razu bêdziemy mieli w tej bran¿y konkurencjê. To ¶wietna wiadomo¶æ i dla farmerów (bo nie bêdzie monopolistycznego nabywcy, który by dyktowa³ ceny) i dla nabywców ¿ywno¶ci (bo nie bêdzie monopolistycznego sprzedawcy,, któryby dyktowa³ ceny:-) . Z naszych obliczeñ wynika nawet, ze ceny ¿ywno¶ci mog³yby spa¶æ o jakie¶ 10-15%. co zw³aszcza osobom ubogim (studenci i ludzie jednego zlecenia, a nie sta³ej pracy) mog³oby daæ nawet mo¿liwo¶ci oszczêdzania. Zatem, kto zak³ada sklepy? Oto oni: 1.
Jean Paul Goudart (MHD, FX/041)) Inselburg Jak bêdzie dzia³a³ prywatny sklep? Bêdzie mo¿na wej¶æ na jego stronê, i tak, jak dotychczas w supermarkecie, zrobiæ ma³e zakupy (na 1 dzieñ) lub du¿e zakupy (na tydzieñ). Mo¿na te¿ bêdzie ¿ywno¶æ, któr± wystawi sklepikarz, kupiæ bezpo¶rednio na Bazarze (jakby w sklepie firmowym:-),ale z ograniczeniem ilo¶ci (najwy¿ej tyle jednostek, ile zawieraj± zakupy du¿e). Ze strony za¶ sklepikarza jak to wygl±da? On, jak ka¿dy w³a¶ciciel firmy, ma od wykupienia licencji (na w³asnej ministronie, ukazuj±cej siê przy logowaniu na scholandia.xo.pl) magazyn i panel produkcji oraz mo¿liwo¶æ wstawienia oferty. Najpierw zakupuje na rynku (bazar lub bezpo¶rednio u producenta) potrzebne mu produkty (np. zbo¿e, miêso, ryby, owoce, warzywa, piwo) oraz w SSS pracê i energiê (kiedy¶, jak bêd± elektrowniê kupi energiê na wolnym rynku). Towary te pojawiaj± siê u niego w magazynie. Nastêpnie poprzez naci¶niêcie buttonu w panelu produkcji "produkuje" z nich ¿ywno¶æ. Potem j± wstawia na Bazar jako swoj± ofertê (a jednocze¶nie pojawia siê ona u niego na stronie jako jego oferta firmowa, dostêpna przez skrypty sprzeda¿y). Teraz pozostaje mu ju¿ tylko czekaæ na klientów, których pieni±¿ki (z automatycznym odliczeniem podatku) l±duj± na jego koncie. A on ju¿ tylko je liczy, znów produkuje i uzupe³nia swoja ofertê. A mo¿e zak³ada filiê w kolejnym mie¶cie albo szuka tañszych dostawców? |
TURYSTYKA JEST, TYLKO KTO ZA£O¯Y BIURO? W ogniu kampanii wyborczej niemal niezauwa¿one przesz³o og³oszenie Gauy i Premiera o gotowo¶ci do wprowadzenia obiektów turystycznych. tymczasem dni biegn± i zbli¿aj± siê wakacje. Og³oszenie oznacza zatem, ¿e w zasadzie system jest gotowy, potrzeba tylko aktywnej osoby, która 1. sama wy³o¿y³aby trochê w³asnego grosza, 2. z pañstwowym kredytem wykupi licencjê, za³o¿y Biuro podró¿y, postawi hotel. 3. i przygotuje foldery i katalogi ofert oraz 4. podczas wakacji bêdzie regularnie mia³a dostêp do netu, by naprawdê obs³u¿yæ swoich klientów. Jak z kolei dzia³a Biuro podró¿y? Wyja¶nimy, jak potrafimy (posi³kuj±c siê mailem premiera na listê dyskusyjn±). Zatem w³a¶ciciel biura: 1.
przedstawienie oferty turystycznej wraz z cenami (czyli zrobienie strony
www) 2. dokonanie zakupu odpowiedniego jedzenia dla obywatela na okres
jego wyjazdu 3. "wys³anie" obywatela na wakacje (czyli
uruchomienie specjalnego panelu) - musi to siê odbyæ dok³adnie w dniu
rozpoczêcia urlopu! czyli je¶li w dniu 20 czerwca obywatel zamawia
wakacje od 1 lipca to pracownik biura podró¿y zobowi±zany jest uruchomiæ
panel wysy³aj±cy klienta na wakacje dok³adnie w dniu 1 lipca 4. wysy³anie
klientowi informacji, zdjêæ, opisów "zwiedzanych" przez niego
miejsc (trzeba ustaliæ Reszta szczegó³ów na li¶cie dyskusyjnej, tym razem Gaua by³ bardzo dok³adny :-). Je¶li kto¶ nie uczestniczy w li¶cie, a ma ochotê za³o¿yæ biuro, mo¿e siê zwróciæ do redakcji, nade¶lemy mu kopiê tego maila. Pozostaje nam powiedzieæ: Liczymy na aktywnych, a jeszcze nie maj±cych pracy! To szansa dla Was! Mo¿ecie na samym pocz±tku dobrze w Scholandii zarobiæ, bo wakacje to w³a¶nie pora wyjazdów. Czekamy na wasze zg³oszenia! | |||||
KODEKS KARNY SIÊ GOTUJE Wed³ug propozycji Hr. Reichenau (Bartkiewicza) a zamierzeñ barona Kanikova oraz ze wspó³prac± Sêdziego Lipiñskiego powstaje nowy Kodeks Karny Królestwa Scholandii. Stary okaza³ siê niewystarczaj±cy, nie przewidzia³ (jak to prawo) bogactwa ¿ycia wirtualnego pañstwa. Zw³aszcza problematyczne s± w Kodeksie kary, które w zasadzie nie przewiduj± kary wiêzienia ( a system Scholandii tak± karê mo¿e wymierzaæ, choæ oczywi¶cie jest ona wy³±czona. Kary , siêgaj±ce od upomnienia przez S±d poprzez grzywnê i pracê u¿yteczn± dla spo³eczeñstwa, odosobnienie (na czym ma ono polegaæ, nie wskazano) do ostracyzmu (kompletnej izolacji osoby i odebraniem jej praw publicznych) wydaj± siê byæ niewystarczaj±ce. Na razie niewiele wiadomo, co bêdzie w nowelizacji. Zdaniem Spectatora wa¿niejszym by³oby zastanowiæ siê nad tym, za co karaæ, czyli wpisaæ nowe rodzaje przestêpstw do kodeksu, a nie wymy¶laæ nowe kary za nie. A je¶li ju¿ to robiæ: |
zasady presti¿u przewiduj±, ¿e mo¿e on byæ te¿ odbierany lub obni¿any postanowieniem S±du. To koniecznie musi znale¼æ siê w Kodeksie, jako prawie wykonawczym. Inaczej nie bêdzie tego mo¿na robiæ. za¶ paleta przestêpstw nie ujêtych dotychczasowym Kodeksem jest ca³kiem szeroka, i warto w niej pogrzebaæ oraz j± pouzupe³niaæ. Inaczej nasz Kodeks bêdzie (ze swoimi piêknymi i obfitymi karami) dziurawy jak ser szwajcarski i wiele myszy bêdzie pod jego rz±dami w najlepsze harcowaæ w naszym pañstwie, miastach, prowincjach i na li¶cie dyskusyjnej. A mo¿e by tak poddaæ nowy projekt Kodeksu, gdy ju¿ bêdzie gotowy, nieco szerszej konsultacji? Wprawdzie wyd³u¿y to prace nad nim, ale wiêksza ilo¶æ ludzi dostrze¿e zapewne wiêcej braków i tak bêdzie on mia³ szansê byæ pe³niejszy. Zobaczymy, co na to aktualni (i mo¿e przyszli) pos³owie, bo pewnie dopiero im przyjdzie glosowaæ nad nowym Kodeksem. | |||||
NOWE STRONY KUS Po udanej publicznej zbiórce pieniêdzy, dwóch miesi±cach oczekiwania, po niesolidnym zwyciêzcy przetargu, zmianie rektora wreszcie s±! Nowe, przejrzyste, skromne ale estetyczne strony www Królewskiego Uniwersytetu Scholandzkiego. Ksi±¿ê Filip, mianowany Rektorem przed pó³tora miesi±cem, nie tylko dokona³ wdro¿enia systemu stypendiów i uruchomi³ ¶pi±cy system zapisów, nie tylko zacz±³ wyrzucaæ martwych studentów i dokona³ pierwszego podsumowania pracy KUS. Znalaz³ tak¿e nowego webmastera i od pocz±tku do koñca z nim wspó³pracowa³. Za¶ Pawe³ Punk Wilczyñski dokona³ tego, czego nie chcia³ zrobiæ jego poprzednik: kompletnie przetworzy³ strony KUS, znalaz³ im nowe "¶rodowisko", dowiód³, ¿e i uczelnie mog± siê modernizowaæ. I solidnie zarobi³: 1000 arminów to jedno z najwiêkszych honorariów w historii Scholandii. Gratulujemy obu i zapraszamy wszystkich do nowo otwartego, wyremontowanego Uniwersytetu. |
PO CO WIRTUALNY UNIWERSYTET? Jako dodatkowego cukierka z okazji nowego otwarcia Rektor przygotowa³ dla wszystkich bywalców, studentów i kadry KUS malutki, ale zgrabny tek¶cik, w którym wyk³ada, po co s± wirtualne uniwersytety. Faktycznie, nazbiera³ tych argumentów a¿ siedem. Miêdzy innymi przekona³ nas nie tylko ten o konieczno¶ci uzyskiwania wykszta³conych kadr dla poszczególnych pañstwowych s³u¿b, ale i ten o zainteresowaniu uczestników symulacji czym¶ dla nich nowym i rozwiniêciu ich zainteresowañ. Nie zapomnia³ JKW o rozwijaniu refleksji naukowej i filozoficznej nad nowym ¶wiatem wirtualnym (co sam ze swoimi asystentami robi na wydziale Filozofii, swym ukochanym dziecku) oraz tworzeniu podstaw to¿samo¶ci kulturalnej i historycznej Scholandczyków. Ostatnim, i jak¿e trafnym argumentem by³ ten o ... kilkunastu nie¼le p³atnych miejscach pracy dla naukowców. A jak¿e! :-) | |||||
KULTURA W£ASNA CZY CUDZA? Fakt ju¿ powy¿ej opisany: W nowym mie¶cie, Mariusburgu, jego burmistrz umie¶ci³ "gotowce" kulturowe w postaci Galerii Absurdu (z Internetu) oraz przede wszystkim Galerii malarstwa Williama Blake. Jest to fakt lokalny, mo¿na by powiedzieæ chcia³ kto¶ upiêkszyæ sobie miasto. Naszym zdaniem jednak to wydarzenie narzuca podstawowe pytanie: Czy chcemy mieæ w Scholandii wszelk± rozwiniêt±, poci±gaj±c±, na wysokim poziomie, ciekaw± i wielow±tkow± kulturê, która jednak nie jest nasza? Czy wolimy jednak skromn±, ma³o wybitn±, ograniczon± naszymi mo¿liwo¶ciami ale w³asn± i oryginaln± kulturê Scholandczyków, ich twórczo¶æ czy choæby efekt ich prywatnych pasji kolekcjonerskich? Przy pierwszym wariancie mo¿e byæ ciekawie a nawet pouczaj±co, ale czym bêdzie siê Scholandia ró¿ni³a od tysiêcy internetowych "worków" ze wszystkim? Nie bêdzie nic swojego, w³asnego, szczególnego, wyró¿niaj±cego, tylko naszego, bêdziemy mieli od siebie dostêp do tego, co miliony tak¿e uwa¿aj± za swoje. a je¶li nawet co¶ siê naszego pojawi, to jak± warto¶æ bêdzie mia³o np. |
dzie³o pocz±tkuj±cego scholandzkiego grafika w zrównaniu ze ¶wiatowej klasy internetowa gwiazd±? Albo epos autorstwa XY w porównaniu z ksi±¿k±, za³ó¿my, Stephena Kinga? Przy drugim - nasza kultura, choæ skromna i powoli rosn±ca, bêdzie stopniowo coraz bardziej spe³nia³a swoj± integracyjn± rolê: bêdziemy identyfikowaæ siê z naszymi grafikami, muzeami, filmami, tekstami literackimi, powstan± mo¿e nowe zwroty idiomatyczne w naszym jêzyku, zrozumia³e tylko dla nas samych... zacznie siê pojawiaæ scholandzki kod kulturowy. I to jest chyba wiod±ce zadanie dla naszej kultury: ona ma nam dawaæ prze¿ycie estetyczne, ale przede wszystkim ma nas czyniæ niepowtarzaln± wspólnot±. Dlatego ja jestem zdecydowanie przeciw importowi gotowych zbiorów, galerii, ksi±¿ek i filmów do Scholandii. Sam sobie je mogê znale¼æ w Internecie i ka¿dy inny te¿. Tu chcia³bym co¶ jednorazowego, czego gdzie indziej nie znajdê. I o czym bêdê móg³ porozmawiaæ tylko z innym Scholandczykiem, lub bywalcem naszych stron, bo to nasze wspólne. | |||||
TERAZ
SARMACJA? Mamy traktat Sojuszniczy z Dreamlandem, do którego oba pañstwa d±¿y³y, który dojrza³ w czasie. Powsta³a przez to nowa jako¶æ. Dwa du¿e kraje, o naprawdê imponuj±cym potencjale i sporym dynamizmie rozwoju postanawiaj± wspó³pracowaæ w wielu dziedzinach a przede wszystkim prowadziæ uzgodnion± politykê zagraniczn±. Ale mamy i drugi Traktat. Traktat Scholopolitañski, którego najwa¿niejszym sygnatariuszem obok Scholandii jest Ksiêstwo Sarmacji. Traktat by³ potrzeb± chwili przed czterema miesi±cami, ale to nie znaczy, ¿e nie jest potrzebny teraz. Nie by³ on, prawda, wynikiem dojrzewaj±cych po obu stronach têsknot, efektem zbli¿enia narodów, tylko umow± w³adców. Ale, cokolwiek by nie mówiæ, ta umowa wielokrotnie siê te¿ sprawdzi³a. Sprawdzi³a siê, gdy niejaka Hasse atakowa³a Sarmacjê, gdzie mog³a, i gdy terrorystyczny Brunland (ju¿ go nie ma) grozi³ Baridasowi. Sprawdzi³a siê, gdy Scholandia przepêdzi³a Hasse i Sarmacja jako pierwsza popar³a jej rz±d podczas próby puczu. Okaza³a siê skuteczna, gdy oba kraje wraz z Baridas zak³ada³y Forum Polskich Mikronacji, aby ostatecznie "utrupiæ" hassydzk± "Trybunê". Mieli¶my w naszych odniesieniach z Sarmacj± górki i doliny, trudno nam siê by³o czêsto porozumieæ, bo my¶limy czêsto zupe³nie inaczej. Mieli¶my dobre i z³e do¶wiadczenia, prawdziwe kryzysy i próby dogadania siê. Byli te¿ ludzie, którzy bardzo chcieli ten sojusz rozwaliæ. Ale on zawsze, nawet w najgorszych chwilach, by³ poza zagro¿eniem. Nikt z odpowiedzialnych za politykê po ¿adnej |
ze stron nigdy nie chcia³ go rozwi±zaæ, choæ czasem ju¿ nie mogli¶my na siebie wzajemnie patrzeæ. Mo¿e to dzia³a³a pamiêæ tych dni, kiedy potrafili¶my solidarnie postêpowaæ? A mo¿e co innego? Otó¿: Scholandia od pocz±tku widzia³a Dreamland i Sarmacjê jako te dwa powa¿ne byty pañstwowe, z którymi warto wspó³pracowaæ. Swoj± Doktrynê polityczn± opar³a na dwóch zasadach: na utworzeniu wraz z Sarmacj± bloku pañstw oraz na zbli¿eniu z Dreamlandem. Blok istnieje, choæ tak naprawdê rozgrywa siê miedzy dwoma krajami. Sojusz z Dreamlandem sta³ siê faktem. Z kolei: w³adze Sarmacji tak¿e wiedz± i czasem umiej± daæ do zrozumienia, ¿e i dla nich licz± siê naprawdê strategicznie dwaj partnerzy: Dreamland i Scholandia. To kraje o potencjale, z którym zawsze trzeba siê bêdzie liczyæ, posiadaj±ce podobne rozwi±zania i podobne kierunki rozwoju gospodarczego, a nawet podobne wizje. I ¿adne fochy którejkolwiek ze stron tego nie zmieni±. Wiêc mo¿e postawmy kropkê nad "i": Teraz Sarmacja? I my, i Dreamland mo¿emy mieæ interes w tym, by j± do tego Sojuszu zaprosiæ. Ona za¶ ma taki sam interes w nim uczestniczyæ. Na dzieñ dzisiejszy to zakoñczy³oby budowê stabilnego systemu polskojêzycznych pañstw wirtualnych, bo trudno przypuszczaæ, aby cokolwiek mog³o siê w nim zmieniæ bez woli tej trójki razem. Pytanie do Sarmacji: chcecie? Bo my, mimo wszystkie nasze góry i doliny, umiemy Was doceniæ... | |||||
PYTANIE TYGODNIA: Burmistrz
nowego miasta, Mariusburg w Ardenie, otworzy³ Muzeum Malarstwa Williama
Blake a. Dziêki temu zdoby³ placówkê kulturaln±. Tanim kosztem, bo po
prostu podlinkowa³ istniej±ca ju¿ gdzie¶ w Internecie stronê www.
Moje pytanie: Jak ma wygl±daæ scholandzka kultura? Czy mo¿emy sobie
pozwoliæ na przejmowanie "gotowców", tym samym szybkie i ³atwe
atrakcje do naszych miast? Czy chcemy tworzyæ w³asn±, mo¿e nie na ¶wiatowym
poziomie, ale oryginaln± kulturê scholandzk±? Gdzie zrobienie jednego
muzeum mo¿e trwaæ miesi±cami, ale jest ono od pocz±tku do koñca
scholandzkie? stawiam to pytanie, bo nie wiem, co bêdzie, gdy wszyscy
otworz± w swoich miastach internetowe, znale¼ne" muzea, galerie i
wystawy? A mo¿e tak¿e zaczn± siê w naszych teatrach spektakle
"Hamleta" a w kinach bêdzie lecia³ "Matrix 2". Czy
chcemy tego? Micha³ Strudziñski, polityk, dziennikarz: Scholandzka kultura powinna byæ w jak najwiêkszej czê¶ci SCHOLANDZKA. Nie mo¿na ot tak sobie kopiowaæ czyjej¶ pracy, a tym bardziej podpisywaæ siê jako jej autor. Powinna obowi±zywaæ w tym wypadku zasada jak w przypadku prac pisemnych na Uniwersytecie - ¿adnych plagiatów. Ka¿dy mo¿e znale¼æ w Internecie jakie¶ muzeum, nacisn±æ ctrl + c, a potem ctrl + v i ma "swoje, Scholandzkie" muzeum. Tylko pytanie: Czy takie muzeum jest naprawdê Scholandzkie? Czy stanowi ono czê¶æ Scholandzkiego Dziedzictwa Narodowego, które przecie¿ próbujemy tworzyæ. Tak samo sprawa wygl±da z literatur±. Nawet ju¿ dzi¶ jestem w stanie wydaæ 5 tomików wierszy z poezj±, bo po prostu wiem na jakich stronach mo¿na znale¼æ dobre wiersze. Ale w takim wypadku czy przyczyniê siê dotworzenia Dziedzictwa Narodowego? NIE. Dlatego musimy tworzyæ w³asn± sztukê i kulturê, z której bêdziemy mogli byæ naprawdê dumni. Filip von Schwaben, naukowiec, Rektor KUS: Nie ma o czym debatowaæ: chcemy mieæ w³asn± kulturê, a to znaczy, ¿e powinni¶my siê broniæ przed takim importem. Inaczej nasza w³asna dzia³alno¶æ twórcza nie ma ¿adnego sensu. Szczególnie to siê musi wyra¿aæ w dziedzinie literatury i grafiki, bo to najbardziej powszechne, a z drugiej strony naj³atwiejsze chyba w tworzeniu dzia³y kultury. Musimy je chroniæ, na przyk³ad poprzez zakaz umieszczania na stronach naszych miast czego¶ wiêcej, ni¿ najwy¿ej odsy³aczy do innych galerii czy dzie³, z wyra¼nym zaznaczeniem, ¿e s± cudze (tak mo¿e robiæ np. Biblioteka, bo jak inaczej?). W muzyce by³bym ostro¿niejszy: przecie¿ nie mamy w³asnych kompozytorów, niech wystarczy wykonanie w oryginalny sposób, opis dzie³a, mo¿e jakie¶ wariacje? Ale zasadniczy |
musi zostaæ jasny: Stawiamy na oryginalno¶æ i w³asn± twórczo¶æ! kierunek Jakub Lamperski, przedsiêbiorca: Wybaczcie Pañstwo, ¿e nie napiszê du¿o, jestem przed egzaminem, a temat ten wymaga ode mnie g³êbszych przemy¶leñ, którymi teraz nie mogê sobie g³owy zaprz±taæ zbytnio. Kultura - swoja, ale w miarê mo¿liwo¶ci. Inne strony podlinkowane to raczej co¶ nie na miejscu, chyba ze autor siê zgodzi³ i zastosowanie takie mia³oby jakie¶ sensowne uzasadnienie (np. autorem tej, powiedzmy, galerii by³by Scholandczyk). Piotr Ligocki, prefekt: My¶lê, ¿e kultywowanie kultury realnej w Scholandii nie jest z³e, poniewa¿ o ile byæ mo¿e znajd± siê twórcy takich rzeczy jak na przyk³ad malarstwo czy rze¼ba, to nie wiem czy znajd± siê osoby chêtne do zrobienia filmów scholandzkich, czy scholandzkich ksi±¿ek. S±dzê, ¿e dopóki Scholandia nie wykszta³ci swoich artystów mo¿emy podpieraæ siê kultur± krajów realnych. Natomiast uwa¿am, ¿e ka¿dy obiekt kulturalny powinien byæ przystosowany bezpo¶rednio pod Scholandiê. Niezale¿nie od tego czy materia³y na nim umieszczone pochodz± z realnych ¼róde³ dostêp do tego typu serwisów powinien byæ dla obywateli naszego kraju, a ¿e nie mo¿na zbytnio ograniczaæ ogl±dania strony przez innych ludzi, to sama strona powinna daæ wyra¼nie do zrozumienia, ¿e jest czê¶ci± wirtualnego pañstwa. Nadin de Belli, polityk, premier KRS: Powiem krótko. Scholandia to Scholandia. Mo¿e i wzorujemy siê na innych kulturach, ale "kopiowanie" ich uwa¿am za kiepski pomys³, poza tym s± jeszcze prawa w³asno¶ci. Komu bêdzie wyp³acany wtedy profit z tytu³u sprzedanych biletów? Uwa¿am i¿ kultura scholandzka powinna byæ tworzona przez Scholandczyków, mo¿emy stworzyæ co¶ co bêdzie naszym dziedzictwem narodowym. Fakt, ¿e podlinkowywanie galerii z dzie³ami mistrzów ¶wiatowej s³awy jest do¶æ proste i my¶lê ¿e nawet od czasu do czasu mo¿na by robiæ takie wystawy ale tylko za zgod± twórcy danej strony i niezbyt czêsto aby nie sta³o siê to zbyt powszechne. Adrian Bartkiewicz, Spectator: To, co chcia³em na ten temat powiedzieæ, jest powy¿ej, w dziale: Kultura dzisiejszego numeru. Inne wypowiedzi nie nadesz³y do zamkniêcia numeru. Mo¿e dlatego, ¿e Yahoo s³abo chodzi³:-(((( | |||||
OG£OSZENIE KANDYDATA W WYBORACH: PROGRAM WYBORCZY LISTA NR 5 Obieca³em w poprzednich
wyborach: - Monitoring
rozpowszechnienia i wspieranie medialne skryptów sprzeda¿y skrypty
sprzeda¿y Ju¿ testowany jest system FEBUS, miêdzy innymi dziecko moich ci±g³ych apeli. Dziêki
mojej interwencji w dniu 7. czerwca system zosta³ zaopatrzony w przystêpna
instrukcjê i ³atwy program do ¶ci±gania go: http://scholandia.xo.pl/skrypty/febus/
Bêdê siê nadal stara³: o udostêpnienie go za symboliczn±, mo¿e
nawet skredytowan± op³atê tym twórcom dóbr niematerialnych, którzy tylko w taki sposób mog± zarobiæ
na swojej pracy.
Napiszcie do nas! |