UZBROJENIE, CZYLI KRÓTKA HISTORIA ROZWOJU


   Kim by³by rycerz bez swojej zbroi? Mo¿e i zdarzy³y siê takie sytuacje w historii Scholii, ¿e do bitwy stawa³ ca³kiem nie przygotowany arystokrata, byæ mo¿e jednak kronikarze postanowili zaoszczêdziæ im wstydu. Przyjmujemy, wiêc, ¿e obok zamków drug¹ dla rycerza istotn¹ rzecz¹, która czyni³a go tym, kim stara³ siê byæ by³o uzbrojenie.

   Poprzez uzbrojenie rozumiemy elementy zaczepne, które s³u¿y³y do zadawania obra¿eñ wrogom oraz te, które chroni³y osobê przed zranieniem.

   Dysponujemy wieloma barwnymi opisami rycerzy, jednak w opisie Cutiusa Eruditusa znaleŸæ mo¿na coœ w rodzaju definicji jakie rycerz powinien na sobie mieæ uzbrojenie ochronne : ”… nogi jego w ¿elaznych nogawicach i trzewiki takie¿ na stopach, rêce w ¿elaznych rêkawach i takie¿ rêkawice na d³oniach, na piersiach ¿elazna blacha.”

   Zaopatrzenie siê w takowe wymaga³o ogromnego maj¹tku i cierpliwoœci. Na jednego rycerza musia³o pracowaæ oko³o tysi¹ca ludzi, za dobre wyposa¿enie nawet i wiêcej, do tego nale¿a³o zap³aciæ w równowartoœci kilku wsi. Czêsto m³odzi ludzie d³ugo czekali na pasowanie, poniewa¿ ojca nie by³o staæ na odpowiedni sprzêt wojenny (zbroja, he³m, tarcza, kopia, miecz).

   Najwczeœniejszym rodzajem zbroi u¿ywanej przez rycerstwo by³o kolczuga, której waga waha³a siê miêdzy 16, a 20 kilogramami. Sk³ada³a siê ona z dziesi¹tków tysiêcy ogniw wykonanych z drutu, ³¹czonych ze sob¹ za pomoc¹ nitowania, b¹dŸ (co by³o powszechniejsze i tañsze) zak³adaj¹c jedno na drugie (odginaj¹c jedno ogniwo i ponownie je zamykaj¹c). Wykonanie kolczugi wymaga³o ogromnej iloœci czasu. Wyliczono, ¿e jedna kolczuga mog³a mieæ do 30 000 kó³ek. Oprócz ochrony korpusu kolczuga zapewnia³a bezpieczeñstwo nogom (nogawice kolcze), rêkom (rêkawy i rêkawice kolcze) i g³owie (kaptur kolczy).

   Pod kolczugê wk³adano przeszywanicê – gruby, przeszywany materia³, który dodatkowo chroni³ rycerza przed uderzeniami. Natomiast by zabezpieczyæ kolczugê przed korozj¹ i nagrzaniem przez s³oñce nak³adano na ni¹ wspaniale zdobione, czêsto jedwabne p³aszcze. Nie by³a to doskona³a forma ochrony i szybko zaczêto szukaæ nowych rozwi¹zañ.

   Pocz¹tkowo w najbardziej wra¿liwych miejscach zamiast kó³ek „wplatywano” p³aty twardej skóry, lub niekiedy blachy. Mimo dobrej ochrony to konstrukcja ta by³a bardzo s³aba i czêsto p³ytki wypada³y i szybko siê zu¿ywa³y.

   W koñcu w XII wieku coraz wiêksze p³aty po³¹czono i stworzono napierœnik, tak samo jak i wyspecjalizowane elementy do ochrony nóg, r¹k i wra¿liwych ³okci. W koñcu pod koniec XIII wieku kolczuga wysz³a z powszechnego u¿ytku.

   Zbrojê zaczêto traktowaæ te¿ jako element dekoracyjny. Malowano je, a tak¿e polerowano. Takie zabiegu dodawa³y rycerzowi bardzo du¿o splendoru, nie mówi¹c ju¿ o zachwycie ludzi, którzy takiego wojownika widzieli.

   Zapewniana du¿a ochrona nosz¹cego tak¹ zbrojê nie zaciera³a najwiêkszej jej wady – braku komfortowej mobilnoœci. Zrzucony z konia rycerz by³ ³atwym celem do zlikwidowania. Jednak jak mówi¹ Ÿród³a pewien lord „… tak wyæwiczony by³, i¿ na konia w pancerzu ca³ym bez trudu wskoczyæ potrafi³ bez pomocy giermka.”.

   Jednak giermek na pewno by³ mu potrzebny, kiedy przychodzi³o do za³o¿enia wszystkich elementów zbroi. Normalnie zajmowa³o to oko³o jednej godziny, choæ giermkowie wspomnianego wczeœniej lorda robili to w dziesiêæ minut.

   Drugim wa¿nym elementem uzbrojenia ochronnego by³ he³m. Kiedy czêœciej u¿ywano kolczug he³m w swojej pierwotnej postaci mia³ wygl¹d sto¿kowaty z nosalem (p³ytka chroni¹ca nos, g³adyszka). By³ doœæ wygodny, zapewnia³ szerokie pole widzenia i chroni³ najwra¿liwsze miejsca twarzy. Waga waha³a siê od 7 do 10 kilogramów. W kolejnych latach nosal by³ coraz bardziej rozszerzany, a¿ w koñcu he³m przybra³ formê he³mu zakrywaj¹cego ca³¹ g³owê pozostawiaj¹c cienk¹ szparê, aby widzieæ i otwory, dziêki którym mo¿na by³o oddychaæ. W ten sposób powsta³ najbardziej nie wygodny he³m typu garnczkowego. Mimo ograniczonego pola widzenia, zapewnia³ ca³kowit¹ ochronê g³owy, jednak jeœli ktoœ zosta³ w takim he³mie mocno poturbowany musia³ szukaæ kowala, aby pomóg³ mu go zdj¹æ.

   W koñcu w XIII wieku coraz czêœciej zaczêto u¿ywaæ he³mów otwartych z ruchom¹ przy³bic¹.

   He³my tak samo jak i zbroja by³y kolejnym elementem, który mo¿na by³o ozdabiaæ. Oprócz malowania, montowano na szczytach he³mów szlachetne kamienie, ptasie pióra, wizerunki przeró¿nych zwierz¹t.

   Tarcza to ostatni z elementów rycerskiej ochrony. Przechodzi³a ewolucjê od tarczy w kszta³cie migda³u, sk³ada³a siê z desek naci¹gniêtych skór¹ lub p³ótnem i dodatkowo wzmacniano j¹ okuciami. Tarcza taka by³o doœæ du¿a. Mia³a ok. 1,5 metra wysokoœci i 70 cm szerokoœci w najszerszym miejscu. Wraz z rozwojem zbroi tarcza przybra³a formê mniejszego trójk¹ta. Tarcza tego typu u¿ywana ju¿ przez ca³y czas tylko przez rycerzy zyska³a jeszcze jedn¹ funkcjê – herbow¹. Jeœli chodzi o u¿ytecznoœæ bojow¹ to wprowadzono jeszcze wygiêt¹ czworok¹tn¹ tarczê z wyciêciem górnej krawêdzi do lokowania w niej kopii.

   Jednak poprzez rozwój zbroi nast¹pi³o te¿ ca³kowite odrzucenie tarcz i pozostawienie ich jedynie jako znaku rozpoznawczego.

   Jeœli chodzi o typowe rycerskie uzbrojenie zaczepne to wymieniæ nale¿y miecz i kopiê.

   Miecz u¿ywany podczas walki w drugiej kolejnoœci po skruszeniu kopii mia³ najwiêksze dla rycerza znaczenie. Symbolizowa³ on w³adzê królów i ksi¹¿¹t w trakcie koronacji, a pasowanym przez nich rycerzom przypinano do boków miecze. „W³adza jest sprawiedliwoœci¹ i uczciwoœci¹, jak miecz. Jeno tchórze zemsty szukaj¹ w zabójstwie z ³uku. Miecz jednak¿e móg³ by i byæ u¿yty przez niegodn¹ osobꅔ Ten fragment z kroniki opisuj¹cy pocz¹tek rz¹dów Tannegarda I (1235-1252), który skoñczy³ siê buntem mo¿nych pokazuje w³adzê porównan¹ do miecza, któr¹ te¿ trzeba umieæ odpowiednio walczyæ.

   S³ynne scholijskie miecze to tzw. miecze rodowe, które przechodzi³y z pokolenia na pokolenia i wskazywa³a rangê danej rodziny. Takim mieczem mo¿e byæ miecz rodu lorda Dalacha (XIII wiek) zwanym „Celestis”, który przechodzi³ z syna na syna od XI wieku. Miecz sk³ada³ siê z g³owni, jelca, rêkojeœci i g³owicy. Mierzy³ ok. 1 metra, szerokoœæ ostrza wynosi³a 7-8 cm, wa¿yæ móg³ ok. 2 kilogramów. Szczyt miecza by³ têpy, jako ¿e broñ ta pocz¹tkowo s³u¿y³a g³ównie do zadawania ciêæ. Kiedy tarcze wysz³y z u¿ycia ich funkcjê parowania ciosów przej¹³ miecz.

   Wraz z modernizacj¹ zbroi miecz tak¿e uleg³ zmianom, wytrzyma³e na ciêcia pancerze zmusi³y kowali do wykonywania mieczy zdolnych do zadawania zabójczych pchniêæ. Zmniejszono ich wagê i gruboœæ. Jednak dla rycerza liczy³a siê przede wszystkim g³owica miecza, której zadaniem oprócz równowa¿enia ostrza by³a funkcja ozdobna. Umieszczano na nich ornamenty zoomorficzne, motywy roœlinne, wysadzane szlachetnymi kamieniami, b¹dŸ inkrustowane srebrem, miedzi¹ oraz z³otem.

   Natomiast na g³owniach spotkaæ czêsto mo¿na herby oraz przeró¿ne inskrypcje, które mog³y identyfikowaæ w³aœciciela, b¹dŸ zagrzewaæ do walki.

   W³ócznia mog³a mierzyæ do 2 metrów, a wa¿y³a od 2 do 5 kilogramów. Drzewce wieñczy³ grot z tulej¹ z jednej strony oraz tok z drugiej, który s³u¿y³ g³ównie do wbijania w³óczni w ziemiê, ale te¿ mo¿na nim by³o raziæ wrogów. Wbijanie w³óczni w ziemiê oznacza³o tak¿e, ¿e rycerz gotów jest przerwaæ walkê i podj¹æ rozmowy.

   Szybko w³ócznia u¿ywana przez rycerstwo sta³a siê kopi¹, kiedy to trzymana pod pach¹ celowano jej przedni¹ czêœci¹ w przeciwnika, a nie ciskano. By³a to mordercza broñ, skuteczniejsza te¿ od miecza. Rozpêdzona jazda bez trudu rozbija³a szyk lekkich konnych lub piechoty.

   G³ównym zadaniem kopii by³o przebijanie zbroi p³ytowej, jej d³ugoœæ wzros³a do 5,5 metra. Dobrze poprowadzona broñ nie dawa³a szans na prze¿ycie trafionemu bezpoœrednio przeciwnikowi. Czêsto pod grotem kopii umieszczane by³ proporce, które sygnalizowa³y punkty zbiorcze chor¹gwi.

   Te wszystkie opisane elementy by³y kwintesencj¹ rycerskiego rynsztunku bojowego. Nie opisano tutaj mieczy dwurêcznych g³ównie wykorzystywanych przez piechotê, pugina³ów których rycerstwo wszak u¿ywa³o, ale to by³ raczej dodatek, który pojawi³ siê stosunkowo póŸno, ju¿ o zmierzchu scholijskiego rycerstwa.

   Niewielu jednak mog³o sobie pozwoliæ na pe³ne uzbrojenie, które by³o zarezerwowane dla w³adców i mo¿nych rycerzy. Zarezerwowane, poniewa¿ by³y to astronomiczne sumy. Czy doszukiwanie siê wspania³ych z³otych czasów rycerstwa, które mieni³o siê w s³oñcu na ikonografii ma sens? Oczywiœcie, ¿e tak. Jest to kolejny dowód na idea³y, do których d¹¿y³o ówczesne spo³eczeñstwo rycerskie, które zdawa³o sobie te¿ sprawê ze œmiertelnoœci swojego znaczenia na arenie elit.

   

Daniel Styczyñski